Kierowcy się cieszą. Z Mielca można szybciej dostać się do autostrady A4, a także na drogę do Tarnowa. Właśnie otwarto kolejną lokalną obwodnicę. Zyskał ją Radomyśl Wielki.
Nowa droga omija miasteczko 3-kilometrowym łukiem. Z ulgą odetchnęli mieszkańcy. Zrobiło się ciszej i czyściej. W powietrzu nie czuć już tak bardzo spalin, nie trzęsą się też szklanki w kredensach od wstrząsów wywoływanych przez tiry.
Jest jeszcze więcej plusów.
Zobacz też:
– Obwodnica otwiera też nowe tereny inwestycyjne pod budownictwo mieszkaniowe. To nie koniec. Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg na ostatni etap obwodnicy Mielca. Budowa wkrótce się rozpocznie. Wtedy zobaczymy jak szybko i sprawnie można dojechać z Mielca do autostrady – mówił podczas otwarcia marszałek Podkarpacia Władysław Ortyl.
– Na tę drogę czekaliśmy ponad 20 lat – dodawał uradowany Stanisław Lonczak, starosta mielecki i mieszkaniec Radomyśla.
Obwodnica kosztowała 14 mln złotych. Budowa poszła szybko i sprawnie. Od przysłowiowego wbicia łopaty do otwarcia minął niespełna rok.
– Droga odciąży historyczny, zabytkowy rynek, bo warunki do mieszkania w tej części miasta były tragiczne. To będzie inna jakość życia. Na pewno część osób, która przejeżdżała i zatrzymywała się w Radomyślu teraz będzie miasto omijać, ale bilans zysków i strat jest zdecydowanie na plus – cieszył się Józef Rybiński, burmistrz Radomyśla Wielkiego.