Tej decyzji raczej nikt się nie spodziewał. W piątek premier rządu Mateusz Morawiecki ogłosił zamknięcie cmentarzy. Zakaz obowiązuje trzy dni: w sobotę – 31 października, 1 listopada we Wszystkich Świętych oraz w Dzień Zaduszny – 2 listopada.
Zakaz ma spowolnić pandemię. Obecnie, dzienna liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa przekracza 20 tysięcy.
Piątkowa decyzja rządu to już kompletna klęska dla handlowców. – W tym okresie zawsze były żniwa i mnóstwo pracy, teraz klientów mieliśmy 1/3 tego, co przed rokiem. Starszych ludzi praktycznie w ogóle nie było – stwierdzają sprzedawcy z giełdy przy Lubelskiej w Rzeszowie. Teraz zostali z towarem. – Wszyscy liczymy straty, a spodziewaliśmy się, że chociaż w sobotę, czyli dzień przed Wszystkimi Świętymi uda się coś jeszcze sprzedać – tłumaczą handlowcy.
Zobacz też:
Blokada cmentarzy skończy się 3 listopada. Jak się nic nie zmieni, to od wtorku będzie można odwiedzić groby bliskich. Kupowanych w tym okresie towarów na giełdzie nie zabraknie. A zakupy można zrobić tu bez tłoku i z zachowaniem dystansu.
Cena zniczy zaczyna się od 1 zł. Bardziej wyszukane i okazałe lampki kosztują 25-30 zł. Donica z chryzantemami to wydatek od 10 do 35 zł. Najdroższe są tez dużymi kwiatami. Kompozycje ze sztucznych kwiatów – małe można wytargować za 20 zł, ale za średnie i większe wydamy od 50 do 80 zł.
Rząd proponuje dla mikrofirm dotkniętych drugą falą jesiennej pandemii wsparcie. Jedną z nich jest zniesienie opłaty targowej w przyszłym roku. Rekompensatę dla gmin wypłacić budżet państwa.