Paczka, a w niej dziesiątki fałszywych dokumentów. Wszystko to jechało z Ukrainy do Polski. Nasze służby wykazały się czujnością.
Przestępcy chcieli wykorzystać wojenny kryzys na Ukrainie i przemycić do Polski spreparowane papiery. Odbiorcą pakunku był 30-letni Ukrainiec, mieszkający w Krakowie. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany i trafił do prokuratury w Lesku, która zajmuje się sprawą.
A wszystko zaczęło się od kontroli autokaru na przejściu w Krościenku w Bieszczadach. Strażnicy Graniczni wspólnie z funkcjonariuszami Kontroli Skarbowej zainteresowali się paczką w autokarze. W środku było mnóstwo dziwnych dokumentów. Okazało się, że to bardzo dobrej jakości podróbki, które mogły np. pomóc w Polsce w znalezieniu pracy.
Zobacz też:
A wśród ujawnionych 108 fałszywek znaleziono:
- 21 praw jazdy,
- 21 orzeczeń lekarskich,
- 21 orzeczeń psychologicznych,
- 21 arkuszy przebiegu części praktycznej egzaminu na prawo jazdy,
- 21 zaświadczeń o zameldowaniu na pobyt czasowy,
- 2 świadectwa kwalifikacji zawodowej
- 1 karta pobytu.
– Były to całe komplety spreparowanych dokumentów przeznaczonych dla konkretnych osób – informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej.
Wobec podejrzanego odbiorcy dokumentów prokurator zastosował karę poręczenia majątkowego oraz dozór policyjny. – Sprawa jest rozwojowa – zaznaczają Strażnicy Graniczni.
Zobacz też:
Zabił Natalię (†18 l.) i mieszkał z jej ciałem. Akt oskarżenia dla 21-latka
Polował nielegalnie na zwierzynę, „upolowała” go fotopułapka