Dzieci były przerażone. – Ten pan przeganiał nas, wyciągnął maczetę – opowiadają. 81-letni senior zaprzecza. Został jednak zatrzymany i objęty dozorem policji. A wszystko dlatego, że nie może znieść hałasu kopanej piłki.
Plac między blokami przy ul. Matejki w Tarnobrzegu prawie zawsze pełny jest dzieci. Tu spędzają wakacje. Maluchy bawią się na huśtawkach i piaskownicy. Nieco starsi grają w piłkę na asfaltowym boisku.
Hałas przeszkadza 81-latkowi, którego balkon wychodzi prosto na asfaltowy plac. Mężczyznę irytuję dudnienie kopanej i odbijanej piłki. Interweniował w spółdzielni tłumacząc, że boisko w takim miejscu ze względu na bliskość bloków i przepisy nie powinno w ogóle istnieć. W końcu ustawiono tablicę, że można na nim grać tylko w siatkówkę. Egzekwowaniem tego regulaminu na własną rękę zajął się emeryt, który jest geodetą. Często zwraca uwagę.
Zobacz też:
Dzieciom trudno zrozumieć te pretensje, a także rodzicom. – Tu boisko było zawsze. Gdzie zatem się mamy bawić? – pytają.
Zaczęło dochodzić do utarczek. Ostatnia z nich skończyła się interwencją policji.
– Policjanci zatrzymali 81-letniego mieszkańca Tarnobrzega, który przyszedł na plac zabaw z maczetą, groził dzieciom i jednej z matek. Mężczyźnie nie spodobało się, że chłopcy grali w piłkę i hałasowali. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał – informuje Komenda Miejska Policji w Tarnobrzegu.
81-latek twierdzi, że nikomu nie groził niebezpiecznym narzędziem. Zwrócił tylko uwagę.
Policja zaznacza, że zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 81-latkowi dwóch zarzutów popełnionych przestępstw. Prokurator rejonowy w Tarnobrzegu zastosował wobec podejrzanego środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu zbliżania się do pokrzywdzonych, zakazu zbliżania się do placu zabaw i boiska przy ul. Matejki.