Stróże prawa byli jak aniołowie stróże. W Sanoku policjanci drogówki uratowali życie 10-letniej dziewczynce, która w czasie jazdy samochodem zadławiła się gumą do żucia i zaczęła się dusić.
10-latka jechała z mamą autem. Kobieta widząc, że jej córeczka nie może złapać oddechu zatrzymała się na pasie ruchu na ul. Krakowskiej i zaczęła wzywać pomocy. Obok zebrała się grupka osób, ale też byli bezradni. Wtedy ktoś zauważył, że w pobliżu jest patrol drogówki. Właśnie kontrolował kierowcę, który przekroczył prędkość. Do policjantów podbiegł mężczyzna i powiedział, co się stało. Mundurowi natychmiast przerwali swoje czynności, wskoczyli do radiowozu i na sygnale podjechali na miejsce.
Dziewczynka była przytomna, ale . Mł. asp. Tomasz Kucharczyk bez chwili zawahania podbiegł do niej, przechylił ją do przodu i kilkukrotnie uderzając ręką w plecy, próbował udrożnić drogi oddechowa. Gdy czynność nie przyniosła oczekiwanego efektu, policjant zastosował chwyt Heimlicha i po kilku uciśnięciach dziecko odzyskało oddech.
Zobacz też:
Drugi z policjantów sierż. szt. Maciej Paprocki wezwał na miejsce pogotowie. Dziewczynka została przekazana pod opiekę załodze karetki.
Co robić przy zadławieniu?
- Pochyl poszkodowanego mocno do przodu i uderz 5 razy między jego łopatki.
- Rękoczyn Heimlicha. Obejmij poszkodowanego od tyłu na wysokości nadbrzusza. Zaciśnij dłoń w pięść i wykonaj gwałtowny ruch do wewnątrz i ku górze, powtórz 5 razy.
- W przypadku utraty przytomności, wykonaj resuscytację krążeniowo-oddechową: 30 uciśnięć klatki piersiowej i 2 wdechy powtarzane cyklicznie.