Niezwykle cenny zabytek – dwór Sulimirskich w Kobylanach w powiecie krośnieńskim popada w kompletną ruinę. To ostatnia chwila, aby go ratować. Tego zadania chcą podjąć się nowe właścicielki obiektu – Dorota Chilik i Jolanta van Grieken-Barylanka.
Właścicielki chcą wyremontować zabytek i stworzyć w nim Muzeum Klucza Kobylańskiego – pierwszej w Polsce ordynacji, której historia sięga XIV w. Obiektem ma opiekować się fundacja.
– W piątek (4 lutego) podpisaliśmy akt notarialny zakupu dworu wraz z częścią przyległego parku. I zaczynamy działać. Chcemy uratować ten cudowny, historyczny obiekt dla mieszkańców – mówi Dorota Chilik, ekonomistka i wójt Gminy Miejsce Piastowe.
Zobacz też:
Jolanta van Grieken-Barylanka jest historykiem, mieszkała wcześniej w Hadze w Holandii, teraz w Krakowie. Dokładnie badała dzieje lokalnych wsi. Jak powiedziała podczas konferencji prasowej, decyzja o zaangażowaniu się w odbudowę dworcu podjęła w dość szczególnym i trudnym dla siebie czasie. Bardzo przeżywała śmierć męża. – Właściwie byłam w takim momencie, że nie wdziałam, co dalej. I wtedy zadzwonił telefon od pani Doroty w sprawie dworu i pomysłu jego odbudowy. Zapytała: „Pani Jolu, robimy?”. Odpowiedziałam: „Robimy!” – opowiada współwłaścicielka.
Dwór już wcześniej znajdował się w prywatnych rękach. Był pustostanem. Nikt w nim nie mieszkał i nie miał wyposażenia. W nocy z 20 na 21 listopada 2020 r. obiekt nagle stanął w płomieniach. Strażacy przez kilka godzin walczyli z żywiołem.
Dwór w Kobylanach będzie odnowiony i powstanie tu Muzeum Klucza Kobylańskiego. O przyszłości dworu i powstającej…
Opublikowany przez Klucz Kobylański Poniedziałek, 7 lutego 2022
Na szczęście nikomu nic się nie stało, straty były jednak ogromne – zwłaszcza dla kultury i historii. Spaleniu i zawaleniu do wnętrza uległa więźba dachowa wraz z poszyciem, a także drewniane stropy. Stolarka wewnętrzna została spalona całkowicie, a zewnętrzna, pozbawiona szyb, mocno nadpalona. Mury zewnętrzne stoją, jednak są nadpalone i zawilgocone.
Biegły, który sporządzał opinię dla prokuratury stwierdził, że pożar powstał najprawdopodobniej w wyniku podpalenia. Sprawcy do dziś nie ujęto. Śledztwo zostało umorzone.
Dwór należał do znanego rodu Sulimirskich. Obecny budynek pochodzi z XIX w. W czasach PRL był znacjonalizowany i popadał w ruinę. Przez kilka lat mieściły się tu sklep i biblioteka.
Obiekt znajduje się pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. To z jego pomocą nowe właścicielki chcą przywrócić jego dawną świetność. – Chcemy stworzyć tu piękne miejsce – dodaje pani Jolanta.