17-latek chciał się popisać przed kolegą i zrobił coś, co może go słono kosztować. Złamał prawo i to w kilku punktach. Za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
O północy z soboty na niedzielę (17/18.07) policjanci otrzymali zgłoszenie o wypadku na ul. Rzeszowskiej w Brzozowie. Na miejscu patrol zastał przewróconego jeepa do góry kołami oraz dwóch młodzieńców. Jeden z 17-latków wymagał pomocy lekarskiej. Został opatrzony na miejscu przez załogę karetki.
Jego rówieśnik, któremu nic się nie stało opowiedział, że razem z kolegą byli pasażerami auta, a kierowca uciekł. Wkrótce jednak postanowił mówić prawdę. Przyznał się, że to on kierował autem.
Policjanci ustalili, że młodzieniec nie ma prawa jazdy, a do tego jest pijany. Alkomat wykazał 1,5 promila w jego organizmie. Wyszło też na jaw, że samochód zabrał bez wiedzy właściciela, a także rodziców, u których auto było garażowane.
17-latek dodał, że chciał zaimponować nowo poznanemu koledze. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem.