Bieszczadzka Grupa GOPR znów w akcji. Ratownicy ruszyli na pomoc 23-letniej kobiecie, którą w lesie uderzyła spadająca kłoda drewna. Pomocna okazała się aplikacja na telefon Ratunek. Warto ją mieć w smartfonie.
24 października około godz. 16 zadzwonił telefon w centrali GOPR w Sanoku. Mężczyzna był świadkiem wypadku i wzywał pomocy. Z jego relacji wynikało, że do zdarzenia doszło w lesie, w paśmie Chwaniowa w okolicach miejscowości Ropienka w Bieszczadach. 23-letnia dziewczyna został uderzona przez spadającą kłodę suchego drzewa. Nie straciła przytomności, ale odczuwała silny ból kręgosłupa oraz miednicy. Nie była w stanie dalej maszerować.
W nieznanym terenie, zwłaszcza na szlaku nie łatwo określić miejsce swojego położenia. A ma to ogromne znaczenie, kiedy wzywamy pomocy i liczy się każda minuta. Towarzysz poszkodowanej posłuchał ratowników i błyskawicznie zainstalował w sowim telefonie bezpłatną aplikację RATUNEK. Kiedy telefonujemy na pogotowie, czy na numer alarmowy 112, operatorzy są w stanie określić dokładną naszą lokalizację.
Zobacz też:
Mając precyzyjne namiary ratownicy dotarli do poszkodowanej jak najszybciej było to możliwe. Ranną umieszczono na noszach i przy pomocy przyczepki podpiętej do quada zwieziono ją ze szlaku do miejsca, gdzie przejął ją załoga karetki. Kobieta trafiła do szpitala.
Relacja z akcji Bieszczadzkiej Grupy GOPR.
Zobacz też:
GOPROWCY ratowali turystę na szlaku. Jego ciało mało tylko 31 stopni
Turystka złamała nogę w Bieszczadach. Konieczny był desant ze śmigłowca