Kiedyś wystarczyło, żeby tort weselny był duży, biały i z obowiązkową parą figurek na szczycie. Dziś to już nie takie proste! Goście są bardziej wymagający, a i młode pary mają coraz bardziej wyrafinowane gusta. Cukiernicy muszą więc nie tylko dopasować się do trendów, ale też sprawić, by tort nie tylko wyglądał jak dzieło sztuki, ale przede wszystkim smakował jak spełnienie marzeń.
Jak można było się przekonać podczas niedawnych 22. Targów Ślubnych w Rzeszowie, teraz na weselnych stołach królują lżejsze, owocowe smaki. Ciężkie, słodkie masy ustępują miejsca pistacjom, mango czy malinom w aksamitnym musie. I dobrze, bo kto chce po weselu liczyć kalorie zamiast wspomnień?
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Ale uwaga – luksus ma swoją cenę! Jak zauważa w relacji z targów TVP3 Rzeszów, modne piętrowe torty wyceniane są na porcje, a te potrafią być droższe niż wytworna kolacja. Pistacjowy hit sezonu? 18 złotych za talerzyk! To niemal tyle, co za porządną pizzę – tylko że tu dostajemy jeden kawałek, a nie całą sztukę.
Czy warto? Zdania są podzielone. Jedni twierdzą, że „przecież wesele jest raz w życiu”, inni – że „w tej cenie to mogę mieć cały tort w cukierni pod domem”. Ale jeśli ma być modnie i pysznie, to może warto zainwestować? W końcu wesele bez dobrego tortu to jak ślub bez młodej pary – niby można, ale coś tu nie gra!
💡 Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł! Podziel się swoją reakcją: