Biznesmeni w kajdankach. Czterech mężczyzn i kobietę zatrzymali policjanci z Rzeszowa. Są podejrzani m.in. o oszustwo. Poszkodowana jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. To do niej kierowano wnioski o dofinansowanie projektów. Urzędnicy wypłacili miliony na zakup rozmaitych sprzętów, a potem zaczęli podejrzewać, że dostarczone dokumenty rozliczeniowe mogą być spreparowane.
Czterech mężczyzn w wieku od 29 do 54 lat oraz 46-letnia kobieta, to mieszkańcy powiatu rzeszowskiego. Wszyscy usłyszeli zarzuty m.in. oszustwa, usiłowania oszustwa i posługiwania się dokumentami poświadczającymi nieprawdę.
Jak informuje podkarpacka policja, śledztwo zostało wszczęte na podstawie pisemnego zawiadomienia, które wpłynęło od Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z siedzibą w Warszawie. Chodzi o dotację z 2016 r. Agencja wypłaciła wtedy 3 mln zł na zakup środków trwałych.
Zobacz też:
Każdy tego typu projekt trzeba rozliczyć. Dokumenty podlegają kontroli. Według śledczych faktury, które zostały przedstawione do rozliczenia, poświadczały nieprawdę.
Ta sama spółka w 2017 r. próbowała uzyskać od agencji jeszcze 800 tys. zł. Ale wtedy urzędnicy nie przekazali pieniędzy. Już wiedzieli, że w dokumentach coś się nie zgadza.
Podejrzani tylko chwilę spędzili w kajdankach. Po przesłuchaniu zwolniono ich do domów. Mają jednak dozory policyjne i musieli wpłacić poręczenie majątkowe.
Za zarzucane podejrzanym przestępstwa grozi kara do 10 lat więzienia.