40-latka z Lubaczowa postanowiła stworzyć własne reality show… na numerze alarmowym 112! Zadzwoniła kilka razy, aby zgłosić absurdalne incydenty.
Pierwszy odcinek: „Pobicie… czyli jak się walczy z wiatrakami”. 40-latka zadzwoniła, że została pobita, ale nie potrafiła podać żadnych szczegółów. Ostatecznie okazało się, że to tylko kolejny epizod z jej nadinterpretacji rzeczywistości. W efekcie była nietrzeźwa, nudziła się, czekając na swojego faceta.
Drugi odcinek: „Duszenie… na przyjęciu ze znajomymi”. Kiedy policjanci dotarli na miejsce, zastali 40-latkę pijącą z przyjaciółmi. Nagle zadzwoniła na numer alarmowy, informując o rzekomym duszeniu. Czyżby to była próba zyskania większej uwagi?
Zobacz też:
Ostatni odcinek: „Przetrzymywanie… czyli kiedy dom zamienia się w więzienie”. Partner kobiety tłumaczył, że próbował jedynie zatrzymać ją w domu, aby uniknąć problemów. Ale bezskutecznie! 40-latka postanowiła, że zgłosi przetrzymywanie i tym samym zapewni sobie swoje 15 minut sławy.
Przygody „Reality Show 112” będą teraz miały swój dalszy ciąg w sądzie. Kobieta odpowie za całą serię fikcyjnych zgłoszeń.
Konsekwencje fałszywych zgłoszeń i blokowania numeru alarmowego
Warto pamiętać, że żarty mogą kosztować! Zgodnie z art. 66 Kodeksu Wykroczeń, osoby, które fałszywie informują instytucje publiczne lub blokują numer alarmowy, narażają się na surowe konsekwencje.
Zacznijmy od punktu pierwszego. Jeśli ktoś wprowadza w błąd organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo, porządek publiczny lub zdrowie, chcąc wywołać niepotrzebną reakcję, może stanąć przed sądem. Areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1.500 zł to realne kary, jakie można otrzymać za to wykroczenie.
Drugim punktem jest blokowanie telefonicznego numeru alarmowego. Jeżeli ktoś umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny, utrudnia prawidłowe funkcjonowanie centrum powiadamiania ratunkowego, również musi liczyć się z konsekwencjami. Tutaj kara może być areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1.500 zł.
Co więcej, jeśli fałszywe zgłoszenie spowoduje niepotrzebną interwencję, sąd może orzec dodatkową nawiązkę do wysokości 1000 złotych.